piątek, 1 sierpnia 2014

Rozdział 14.

Calum’s POV
- W porządku? – zapytałem, kiedy wszedłem do pokoju z kubkiem wody w ręku. Uspokoiła się.
Pierwszy raz widziałem Miley w takim stanie. Nie wiedziałem co robić, ponieważ nigdy nie musiałem jej pocieszać.
Skinęła głową, więc usiadłem koło niej.
- Chcesz mi wszystko opowiedzieć? – zapytałem – Wiesz, możesz poczuć się lepiej
Ponownie skinęła głową. Wzięła łyk wody i odstawiła szklankę. Ręce jej się trzęsły, a ona bawiła się palcami.
- Ashton nas wszystkich oszukał – powiedziała bez emocji
- Jak to wszystkich? I co to znaczy oszukał? – przerwałem jej
- On… - łza spłynęła po jej policzku, a ona ją otarła – Zatrudnił Gabriellę, żeby nam wszystkim robiła te rzeczy, tylko po to… - zaczęła płakać i ledwo mówiła – tylko po to, żeby mnie zdobyć.
W pierwszej chwili myślałem, że ona sobie tylko żartuje. Ale przypomniałem sobie jak roztrzęsiona była, a teraz cała się trzęsie i płacze. Nie wiem co myśleć, nie wiem co robić. Podszedłem do niej, by ją przytulić.
- Wszystko co robiła Gabriella, robiła to dla Ashtona i pieniędzy. Nawet twój związek z nią – powiedziała.
- Wierzę ci – powiedziałem
Chciałem iść teraz do Ashtona i dać mu w mordę. Miley jednak mnie mocno trzymała. Bała się, że odejdę i zostanie sama. Była szczęśliwa, kochała go, jednak on to zniszczył.
Rozległ się dźwięk mojego telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz i zobaczyłem, że to Ashton dzwoni.
- Kto to? – zapytała
- Luke – skłamałem – Zaraz wrócę
Wyszedłem z pokoju, by Miley nie słyszała rozmowy.
- Tak?
- Cześć stary. Jest u ciebie może Miley? – zapytał
- Jest.
- Zaraz będę, ok?
- Nie przyjeżdżaj Ashton. Nie zbliżaj się do niej. Znam całą historię. Ze mną jeszcze porozmawiasz nie raz, bo jesteśmy razem w zespole, ale od niej masz się odpieprzyć.
- Calum nie rozumiesz.
- Wszystko rozumiem. Zraniłeś ją! I okłamałeś mnie! Jeszcze, żeby to było tylko w moją stronę skierowane… Jesteś dupkiem, nic cię nie usprawiedliwia.
- No dalej, więc mnie wyzywaj.
- Pogadamy przy naradzie zespołu, cześć.
Rozłączyłem się.
- Czego chciał? – zapytała, kiedy wróciłem
- Narady zespołu. Idealna okazja by im powiedzieć.
- Nie musisz tego robić, on zostanie sam.
Ona go jeszcze broni? Po czymś takim co jej zrobił? Jak może? Nie, ona coś do niego jeszcze czuje. Co ten pajac zrobił, by ją w sobie rozkochać? Co może bawił się w Romea i napisał list do niej?
- Nie broń go. Zasłużył sobie, a oni powinni wiedzieć.
- Nie bronię. Po prostu mówię. Zostanie sam, a to może się dla niego źle skończyć.
- Nie zostanie, ponieważ jesteśmy w zespole i będzie musiał z nami podróżować.
- Niech to zostanie miedzy nami. Proszę – nie mogłem się oprzeć. Skinąłem głową.
- Dziękuję Cal. Będę się zbierać do domu – powiedziała wstając z mojego łóżka i podnosząc swoją torebkę.
- Nie chcesz zostać na noc? – zapytałem z nadzieją w głosie
- Muszę pobyć trochę sama.
Rozumiem. Oby tylko nie wróciła do nadgarstków. Martwię się o nią.
- Będziesz okej? – zapytałem
- Tak. Dziękuję za to, że cię mam – przytuliła mnie
To była najpiękniejsza rzecz jaką od niej usłyszałem. Będzie miała mnie. Będę przy niej do końca. I nie pozwolę, żeby była smutna przez jakiegoś palanta.


Następnego dnia rano, obudził mnie budzik o godzinie dziewiątej. Mieliśmy naradę zespołu, razem z menadżerem, Markiem. Ubrałem koszulę w kratkę. Takie narady mamy 2 razy w roku. Aby poinformować o nowej trasie, koncertach lub aby podsumować większe osiągnięcia. Dzisiaj chyba będzie to drugie. Niedawno wróciliśmy z Londynu, graliśmy tam przez tydzień kilka koncertów i przyszło mnóstwo ludzi. Pewnie będzie szampan. Nie napiję się z Ashtonem. Nie wiem w ogóle jak spojrzę mu w oczy. Nie powiem nic chłopakom. Obiecałem to Miley.
Spotkanie miało być w biurze, w sali konferencyjnej.
Gdy przyjechałem, wszyscy już tam byli. Byłem ostatni.
- Dobra, jesteśmy wszyscy – rozpoczął Mark – Cześć zespole. Spotkaliśmy się tutaj, żeby…
Ashton podniósł dłoń.
- Eh, czego chcesz Ashton?
- Chciałbym odejść z zespołu.
- Co? – powiedzieliśmy wszyscy w tym samym momencie.
No tego to się nie spodziewałem. Nikt się tego nie spodziewał. Nie sądziłem, że mógłby to zrobić. Doskonale wie, że bez niego nie ma zespołu. Chce nas zniszczyć.
- Bardzo śmieszne, Ashton. – zaśmiał się Mark – To jest niemożliwe. Znam powód, to ta dziewczyna miesza wam wszystkim w głowach. Jutro wyruszamy w największą trasę koncertową. Do Ameryki. Nie będzie nas w Australii 4 miesiące. I ani mi się ważcie mówić coś tej dziewczynie. Ta trasa daje nam ogromne możliwości.
Co? Nie mógł nam powiedzieć tego wcześniej? I czemu mamy nie mówić tego Miley? Nie mogę jej zrobić tego ponownie. To jest nawet dłuższy okres czasu niż tamta przerwa.
Wstałem
- Nie zgadzam się.
- Calum, jutro wyjeżdżamy – powtórzył Mark – Nie ma żadnego odchodzenia z zespołu, nie ma żadnych zmian. Ta dziewczyna nie pozwoli wam rozwijać swojej kariery! Gdybym wam na to pozwolił, stanęlibyście w miejscu. To tyle. Narada zakończona.
Wyszedł. Tak po prostu poinformował nas, że wyjeżdżamy jutro na 4 miesiące i mamy zostawić najbliższych. Nie tylko ja byłem załamany.
- Jak ja to powiem swojej dziewczynie… - powiedział Luke
- Ty masz dziewczynę? – wykrzyczał zdezorientowany Michael.
- Tak. Ma na imię Kath.
- Ty przynajmniej możesz powiedzieć swojej dziewczynie, że wyjeżdżasz – powiedziałem i wyszedłem.
Nie mogłem usiedzieć w miejscu. Wróciłem do domu.
- Hej, Calum wszystko okej? – zapytała mama.
- Mamo, wyjeżdżamy jutro na 4 miesiące do Ameryki. Przepraszam, dzisiaj się dowiedziałem. - westchnąłem 
Nic nie powiedziała, słabo się uśmiechnęła i mnie przytuliła.
- Ja rozumiem, ale czy Miley zrozumie?
Wybiegłem do pokoju. Nie mogłem słuchać już tego wszystkiego. Nie chciałem nic słyszeć o Miley. Nie chcę stracić z nią kontaktu po raz kolejny. Zwłaszcza teraz. Wszystko się wali, do cholery! Co mam robić?
Inni teraz pewnie się pakują, ale ja nie to mam teraz w głowie. Muszę się z nią spotkać. Po raz ostatni.

Miley’s POV

Zadzwonił Calum i zapytał czy chcę się z nim spotkać. Zgodziłam się.
Jest mi lepiej, nie myślę o Ashtonie. Chcę go wymazać z głowy. Nadal go kocham i to mnie rani. Jeśli chcę, żeby wszystko wróciło do normy, muszę przestać go kochać. Co oznacza nie myślenie o nim, nie widywanie się z nim. Nic. Będzie to trudne, ale nie chcę cierpieć przez niego.
Pomyślałam, że mogę obejrzeć z Calumem jakiś film. Musielibyśmy pojechać tylko do wypożyczalni po coś do obejrzenia.
Przyjechał do mnie swoim samochodem. Pojechaliśmy razem do centrum.

Kłócimy się z Calumem który film wybrać. Batman czy I że cię nie opuszczę?
Zagraliśmy w papier kamień nożyce i wygrałam. Czyli oglądamy komedię romantyczną.

Myślę, że mogłabym stracić pamięć i nie pamiętać o nim. Tak byłoby łatwiej. Nie musiałabym pamiętać każdej chwili z nim, momentów kiedy mówił mi, że mnie kochał…
Za każdym razem gdy oglądam ten film, płaczę.
Po filmie Calum uparł się, żeby pójść na plac zabaw, gdzie zazwyczaj spędzaliśmy czas, gdy chodził jeszcze do liceum. Nie był jednak szczęśliwy, tak jak zawsze. Coś go gryzło. Mam nadzieję, że nie doszło do jakiegoś spięcia między nim a Ashtonem podczas narady. Postanowiłam go o to nie pytać. Zrobiło się późno. Nadeszła pora, by każdy poszedł w stronę swojego domu.
- Na pewno nie chcesz, żebym cię odprowadził? – zapytał
- Na pewno. Za miesiąc będę miała osiemnaście lat, poradzę sobie!
- Dobra.
Przytulił mnie, jakby na pożegnanie? Nigdy tego nie robił.
- Przepraszam. – powiedział
- Za co? – zmarszczyłam brwi
- Jutro się dowiesz. Cześć, Miley.
- Do zobaczenia!
Poszliśmy w swoje strony.
Co się dzieje? Nic dobrego. I tego się obawiam




____________________________________________________
Pisany dzisiaj, wymyślony w nocy!
W nocy wymyślam same najsmutniejsze sceny, więc... Sorki? 

Dzięki za komentarze :)

Jakieś pytania? Piszcie tutaj: https://twitter.com/friendsffnews
wattpad: http://www.wattpad.com/story/16307707-friends


8 komentarzy:

  1. OMG czemu jej nic nie opowiedział że wyjeżdżają co z tobą Cal? :(( rozdzial genialny ^^ czekam na next xx love you

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super i już czekam na kolejny.Masz mega talent !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli jeszcze raz przeprosisz za rozdział to obiecuję, że przestanę to czytać!

    Nie żartuję!

    A nie możesz mi tego zrobić bo za bardzo uwielbiam to ff!

    Rozdział mega! Zastanawia mnie jak się dalej potoczą losy bohaterów, no więc czekam na kolejne rozdziały :D x

    @_The_Evil_Angel

    OdpowiedzUsuń
  4. Kacham to !!! Czekam na next <3 dicheuvneujx *---*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest super :D tylko, że szkoda mi Miley :c

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda mi Miley :( wgl Calum taki awww *-* a Aston taki eww ;-; boże co teraz bd z Calumiem i Miley? :((

    OdpowiedzUsuń